Dlaczego facet nie chce się zadeklarować?

Na to pytanie odpowiadała już cała masa ludzi. Co jednak ciekawe, to większość z nich patrzyła z punktu widzenia psychologii, kultury oraz wychowania. Założenie było takie, że ktoś świadomie podejmuje decyzje o nie wchodzeniu w związek. A gdyby się okazało, że nie zawsze mamy świadomy wpływ na tę decyzję…

I tak często jest. Otóż: po przebadaniu pewnego zwierzaczka (nornika) okazało się, że na naszą monogamię (wybór jednego partnera) lub poligamię (wielu partnerów) niemały wpływ mają geny. Naukowcy nawet zabawili się genotypem robiąc z wiernych osobników niewierne i na odwrót.

Czyli, że co? Że jesteśmy tylko genami? Tylko tyle? Nie. Aż tak łatwo nie jest. Natomiast geny na pewno mają niebagatelny wpływ na nasze predyspozycje do zdrady, do skakania z kwiatka na kwiatek oraz do innych zachowań, które w kulturze monogamicznej nie są uważane za wzory do naśladowania.

Ale, ale. Wiedza, wiedzą, ale jaki wpływ ta informacja ma na nasze codzienne życie?

  • Zacznijmy od tego, że to, gdy ktoś nie wybiera nas do związku, nie deklaruje się, nie zawsze jest naszą winą. Często zastanawiamy się, co z nami jest nie tak, skoro partner nie chce z nami być. Okazuje się, że wszystko może być z nami w porządku.  Zwyczajnie jego predyspozycje, które mogą być dziedziczone, są odpowiedzialne za ten stan rzeczy.
  • Po drugie musimy przestać siebie obwiniać za to, że zostaliśmy zdradzeni. Zdrada sama w sobie jest strasznym przeżyciem, ale często sami jeszcze sobie dokopujemy biorąc odpowiedzialność za to, co się stało. A że brzydcy jesteśmy, a że niefajni, a że już nie tacy świetni. Przestań! Nie bierz na siebie odpowiedzialności za czyiś czyn! Pocieszeniem może być to, że jeśli ktoś miał zapisane w genach poligamiczne zachowania, to nie miałaś na nic wpływu, a nawet jeśli, to bardzo mały.
  • I po trzecie: Obserwujmy. Wiem, wiem, łatwo powiedzieć. Szał miłości niczego nie oszczędza, nawet odpowiedzialności naszych decyzji. Na to w kim się zakochujemy często nie mamy wpływu, ale z kim bierzemy ślub już tak. Więc przypatrzy się: czy osoba, która deklaruje się nam, jest predysponowana do tego co obiecuje? Czasem może się bowiem okazać, że ktoś może mieć dobre chęci, ale jego czyny mają się nijak do zachowań (tutaj więcej).

Jak się okazało, geny są również odpowiedzialne za to, jak wygląda nasze życie miłosne oraz tworzone przez nas związki. Natura jednak nie patrzy na to, czy monogamia albo poligamia jest zła. One zwyczajnie są. Skorzystajmy więc na tej wiedzy i nie obwiniajmy się za rzeczy na które być może mieliśmy mniejszy wpływ niż nam się zdawało.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.