Co jest ważniejsze – podobieństwa, czy przeciwieństwa…
Relacje międzyludzkie to nie magnes. O ile w jego przypadku minus ciągnie do plusa, o tyle w życiu ludzie ciągną do tych osób, które są do nich podobne. Skąd więc wzięło się powiedzenie, że to właśnie przeciwieństwa do siebie lgną?
Jeśli naprawdę byłoby tak, że to różnice nas zbliżają i powodują zacieśnianie się więzi, to rozwody byłyby z powodu zbieżności charakterów, a nie ich różnic. Z drugiej strony, gdyby to „przeciwne” byłoby dla nas najbardziej komfortowe w relacjach z ludźmi, to naszymi najlepszymi przyjaciółmi powinny być osoby zupełnie od nas inne, a tak nie jest. Naszymi najbliższymi znajomymi są ludzie, którzy mają podobny do nas ogląd świata, wyznają podobne wartości – to właśnie dlatego jest nam tak łatwo się dogadać.
W takim razie, skąd ta cała wrzawa jeśli chodzi o przeciwieństwa? Chodzi bowiem o to, że różnice są pociągające, podniecające. To „inne” jest ekscytujące, bo właśnie jest inne. Kiedy mieszkamy w Polsce to chętnie na wakacje wyjedziemy do innego kraju – chcemy bowiem doświadczyć czegoś innego. Nie znaczy to jednak wcale, że zostaniemy tam na całe życie. Ale urozmaicenie jest powiewem świeżości, które potrafi nas znów naładować energią.
Osoby od nas różne pozwalają nam na głębsze poznanie samych siebie. Ów ekscytacja daje nam nowe spojrzenia, możemy być zajęci doświadczaniem nowego – a to odpowiada większości ludzi.
Ciekawym zjawiskiem są również przeciwieństwa dopełniające.
Przeciwieństwo naszego partnera może być naszym uzupełnieniem. Jeśli kobieta jest mało pewna siebie, może ciągnąć do pewnego siebie faceta. Jeśli mężczyzna jest bardzo silny i mało empatyczny, może ciągnąć do kobiety delikatnej, bardzo wyrozumiałej. Natomiast te dopełniające się przeciwieństwa bardziej mówią nam o naszych brakach. Jeśli kobieta, która w końcu stanie się pewna siebie będzie miała do wyboru: mężczyznę też pewnego siebie albo jego i swoje przeciwieństwo, czyli mężczyznę niepewnego, to z pewnością nie wybierze tym razem przeciwieństwa dopełniającego, bo wypełniła już swój brak.
Podobieństwa przyciągają. Przeciwieństwa podniecają.
Fascynacja przeciwieństwami, które właśnie wynikają z inności, z podniecenia i ekscytacji mają to do siebie, że lubią przemijać, tak jak ma to w naturze podniecenie. Chwilowa fascynacja różnicą, z czasem może nam coraz bardziej ciążyć. Natomiast podobieństwa, zarówno w kwestiach filozoficznych, poczucia humoru, nastrojów, inteligencji, wrażliwości emocjonalnej zawsze będą do siebie ciągnąć – to najlepsze ubezpieczenie miłości (więcej tutaj). Natura przyciągania ma to do siebie, że powoli się do siebie zbliżamy, aż w końcu jesteśmy blisko i nic nie jest wstanie nas rozłączyć.