Typologia panów zawiera w sobie kontrowersyjny egzemplarz…

Macho, z języka hiszpańskiego samiec, przecież nie może być zły. Mężczyzna będący męski dla kobiecej kobiety jest idealny…a jednak… 

Czy może być za dużo faceta w facecie? Ktoś by odpowiedział: tak, i podałby przykład macho. Ultra męskość i definiowanie się wyłącznie przez swoją płeć i etykietki, które się z nią wiążą, może trącić tragi-komedią.

Tak jak wielu mężczyzn, może mieć współcześnie zagwozdkę z próbą zdefiniowania swojej męskiej roli w świecie, tak ultra samiec nie ma z tym żadnego problemu. Zagląda on w przeszłość, kiedy kobiety jeszcze nie były wyemancypowane i czerpie ze starych wzorców garściami. Tylko czy współczesna kobieta chce jednowymiarowego mężczyznę, z dawnych czasów, w XXI wieku?

Nie chodzi o to, by pozbywać się swojej męskiej natury. Co to to nie. Chodzi natomiast o to, by owa męskość nie była karykaturą samej siebie; by wypływała z wewnętrznej osobowości mężczyzny, a nie tylko ze wzorca kulturowego oraz uwzględniała to, że każdy ma w sobie pierwiastki płci przeciwnej i nie ma w tym niczego złego.

Zapotrzebowanie na macho nie będzie miało się aż tak źle. Ultra dominujący mężczyzna będzie pociągający dla ultra uległej kobiety (z dominującą będzie bowiem ciągle walczył i vice versa). Osoba nieasertywna, nieprzebojowa, niepotrafiąca zadbać o „swoje” często wybierze partnera, który w tym aspekcie będzie jej przeciwieństwem, a na którym ona będzie mogła się wesprzeć. On będzie zadowolony, bo w jego głowie kobieta jest przecież delikatną istotą, całkowicie zależną od mężczyzny. Ona natomiast, z czasem może chcieć nabierać szerszą piersią powietrza w tym związku, a to może dla niego oznaczać brak jego władzy.

Mężczyzna taki nie pozwala sobie na dystans w stosunku do siebie, bo ma wrażenie, że traci wtedy autorytet. Zachowania mogą być coraz bardziej graniczące z brakiem odpowiedzialności i łamaniem zasad współżycia, bo taka osoba, może przemoc traktować jako jedyną formę rozwiązywania konfliktów, gdyż nie wypracowała innych ścieżek, bo „mężczyzna to musi być mężczyzna!”.

Tak jak napisałem wyżej, rozwiązaniem nie jest kolejna skrajność – wycofanie się ze swojej męskości. Rozwiązaniem jest zaprzestanie ciągłego dzielenia zachowań na typowo męskie i żeńskie oraz inkorporacja cech z dwóch zbiorów. Próba zaprzestania budowania swojej całej tożsamości w oparciu o płeć przyrodzoną i kulturową może stworzyć samca alfa, który w przeciwieństwie do macho panuje nad swoimi emocjami, a nie pozwala im panować nad sobą.

Wpisy o Innych Typach Mężczyzn:  Piotruś PanUwodziciel, Nieśmiały

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.