Pełno jest różnych metod uwodzenia…

…tylko co z relacją, kiedy już kogoś poderwiemy?

Znalezienie faceta, a stworzenie z kimś satysfakcjonującej relacji to dwie różne rzeczy. W pierwszym przypadku możemy nawet nie być sobą, możemy kogoś udawać, a i tak mamy szanse na poznanie kogoś. W drugim przypadku taki scenariusz odpada. Podskórnie wiemy, że to nie najlepszy sposób, by stworzyć związek, który będzie dla nas i dla drugiej osoby szczęśliwy.

Co nagle, to po diable.

Wszystko tak naprawdę zasadza się na tym czego oczekujemy oraz czy jesteśmy świadomi długofalowych skutków naszych zachowań. Są bowiem ludzie, którzy bardzo chętnie wejdą w relację, która będzie płytka, niezobowiązująca, a jej osadzenie na osi czasu będzie miało formę punktu, a nie linii.

Są jednak osoby, które nie chcą przelotnych znajomości. Niestety, ludzie Ci często posługują się złą metodą, by osiągnięć swój cel. Narzędzie nie odpowiada zadaniu, które ma wykonać. Prowizoryczna więź oparta na fikcji prędzej czy później się rozsypie. O jakich więc „niebezpiecznych” metodach mowa?

  • Nie bądź sobą. To niesamowite, że udawanie kogoś jest dla nas często łatwiejsze niż bycie sobą. Potrafimy z łatwością wyczuć, czego chce drugi człowiek, jakie ma oczekiwania, jakie ma preferencje i możemy się z łatwością do nich dostosować. Niestety, kto mieczem wojuje, ten od miecza się rozstaje. Fascynacja naszą osobą będzie trwała tak długo, jak długo będziemy udawać.
  • Nie pokazuj standardów. Każdy człowiek wie jak powinna wyglądać relacja, którą chciałby stworzyć. Niestety, na swojej drodze życiowej spotykamy przedstawicieli płci przeciwnej, którzy są dla nas niezwykle pociągający, ale mają jeden mankament: mają inne standardy. Kiedy zaczniemy udawać i nie pokazywać swoich, które są przeciwne do czyichś, ktoś może pomyśleć: „W końcu trafiłem na kogoś kto myśli jak ja”. Na nieszczęście obojga, partner może wcale nie myśleć jak my. Z czasem będziemy czuć, że się dusimy w relacji, bo nic nie idzie po naszej myśli, a w rzeczywistości przez cały czas nie żyjemy swoimi standardami.
  • Bagatelizuj znaki ostrzegawcze. Człowiek przez dłuższy czas nie może ukrywać swojej osobowości oraz swoich zamiarów. Prędzej czy później wyjdzie to, jaki ktoś jest w rzeczywistości. Tego rodzaju sygnały mogą być dla nas niczym znaki ostrzegawcze, które informują nas, że ktoś może do nas nie pasować. Niestety, większość ludzi je bagatelizuje, bojąc się, że nikogo innego nie znajdą. Tutaj wyboru musimy dokonać sami: wóz albo przewóz.

Bardzo często zapominamy o tym, że nie jest sztuką kogoś znaleźć, ale sztuką jest znaleźć kogoś, kto do nas pasuje. Trwa to dłużej, ale jest o wiele bardziej wartościowe (tu więcej o jednym z sekretów udanej relacji). Tylko wtedy możemy stworzyć relację, która będzie dla nas dobra i satysfakcjonująca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.