Spotkanie właściwego dla nas partnera to nie łatwa sprawa…

…dlatego większość kobiet próbuje drogi na skróty. Skoro nie ma dla mnie odpowiedniego faceta w moim kręgu znajomych, to weźmy tego, który najbardziej się nadaje (facet typu „mniejsze zło”) i zmieńmy go pod swoje preferencje. Hmm jest to jakiś pomysł, ALE! Kto mieczem wojuje, ten od miecza się rozwodzi.

Badanka psychologiczne (dokładniej to kognitywistyka) pokazały, że ludzki mózg ma okres w którym się kształtuje i okres w którym możemy go nazwać ukształtowanym. Kiedy jest już po zawodach? Około 27, 28 roku życia jest już po ptokach;) Jak to powiedział ojciec psychologii William James:

Człowiek umiera w wieku dwudziestu paru lat i czeka z pochówkiem kolejne pięćdziesiąt.

Chodzi tu o bardzo ważny fakt: człowiek ma pewien margines zmiany. Charakter, czy wieloletnie przyzwyczajenia się nie zmienią. Starego psa nie nauczysz nowych sztuczek. Nie znaczy to oczywiście, że nie można na kogoś wpłynąć. Można. Ale często jest to bardzo ciężka praca.

Czy to dobra wiadomość dla ludzi szukających miłości? Z pewnością bardziej dobra, niż zła. Tak naprawdę jest to wiadomość, która może nam zaoszczędzić wiele przepłakanych nocy, złamanych serc i sfrustrowanych dni (więcej tutaj). Żaden partner przecież nie jest taki jaki jest, by zrobić nam na złość. Problem pojawia się, gdy wiedzieliśmy, że ktoś jest jaki jest i naiwnie myśleliśmy, że mogliśmy go diametralnie zmienić.

On po ślubie myślał, że ona się nie zmieni, a ona się zmieniła, a ona myślała, że po ślubie on się zmieni, a on się nie zmienia.

Czy można więc dać jakąś radę? Oczywiście! Jeśli szukamy partnera na stałą relację, to przypatrzy się mu. Obserwujmy. Kiedy już się nacieszymy miłością i przyjdzie do deklaracji, które będą miały wpływ na nasze życie, zadajmy sobie pytanie: Czy to, co w tej osobie mnie denerwuje (a na pewno będą takie rzeczy) będę potrafiła zaakceptować przez najbliższe lata?

Jeśli tak, to super! – ktoś ma wady, ale jestem w stanie je tolerować. Być może zalety tej osoby przyćmiewają nawet jej niedociągnięcia.

Jeśli jednak dojdziemy do wniosku, że nie ma możliwości bym zaakceptowała: rozrzutność – skąpstwo, brak odpowiedzialności – zbytnią pedanterię, pracoholizm – brak ambicji, to nie myślimy wtedy naiwnie, że po ślubie na pewno uda nam się to zmienić. Istnieje duża szansa, że jednak nam się nie uda.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.